Najwyższa kapłanka przepowiedziała straszne dzieje, jesli rasa Mrocznych elfów nie odbędzie krwawego rytuału odnowienia na zapomnianym artefakcie w kształcie młota.
W pląsach uniesienia wywieszczyła kataklizm nazywając go końcem czasów, schizmą bogów, upadkiem bohaterów i erą ludzików w przydużych złotych zbrojach i skrzydełkach.
Ery zapomnianych nazw ras, dziwnych wręcz śmiesznych portali, ryboludzi i innego nienazwanego zła i tandety.
Ale oto Młoda Generał Lilith’kar Aep z Naggaroth zwołała wojsko i ruszyła na poszukiwania owego artefaktu, aby Stary Świat pozostał Starym Światem jaki znamy, nie tragikomiczną namiastka z przepowiedni.
Czy zdoła odnaleźć klucz do ocalenia…
Czy nas uratuje…